— Eugeniusz Get-Stankiewicz jest niezwykłym artystą i jednym z symboli Wrocławia, tak jak Instytut Jerzego Grotowskiego i Teatr Pantomimy. W jego twórczości zawarte są idee, które budują wizerunek Wrocławia jako miasta wolnej myśli i niezależnej kultury — powiedział Radosław Michalski, dyrektor Departamentu Marki Miasta, podczas urodzin artysty, które już po raz 14. obchodzimy w Domku Miedziorytnika na wrocławskim Rynku. — Miejsce, w którym się dziś spotykamy, jest nie tylko muzeum jego prac, ale także pracownią dla młodych artystów i miejscem wymiany myśli.
Urodziny Eugeniusza Geta Stankiewicza połączono z niezwykłą wystawą plenerową. W tym roku poświęcono ją nie tylko plakatom artysty, ale także mniej znanym, ale równie fascynującym przypinkom.
Zabawne, prowokacyjne, pomysłowe. Kontrkultura w pigułce
Przypinki Geta Stankiewicza są zabawne, prowokacyjne i niezwykle pomysłowe. Na jednej z nich artysta zaprojektował napis „Piękna i mądra”, który... można odczytać dopiero w lustrze.
Najczęściej jednak odnosiły się do konkretnych wydarzeń. Piotr Krajewski nazywa je orderami kontrkultury.
Wystawa plenerowa, „Get w gazecie” i zbiory w Ossolineum
Przypinki można zobaczyć nie tylko w Domku Miedziorytnika, ale także na wystawie plenerowej na północnej pierzei wrocławskiego Rynku. Na 40 planszach zaprezentowano 261 przypinek, a także 57 plakatów. Wystawa będzie trwać do 29 maja i została sfinansowana ze środków Gminy Wrocław.
W tym samym czasie w Domku Miedziorytnika można oglądać wystawę „Get w gazecie”, której towarzyszy katalog w przystępnej formie publikacji typu „kwadrat” – prezentującej sylwetkę artysty przez pryzmat prasy, fotografii i wspomnień.
Znaczki zaprezentowano także w pięknie wydanym katalogu, dostępnym w Domku Miedziorytnika. Warto do niego zajrzeć także ze względu na poświęcone przypinkom teksty Mirosława Ratajczaka, Piotra Krajewskiego i nieżyjącego już Wojciecha Siwka.
— Przypinki to kontrkultura w pigułce. Często wyprzedzały swoje czasy, były lapidarne, dosadne i błyskotliwe. To znakomite świadectwo nie tylko sztuki Geta, ale także ducha Wrocławia tamtych lat — mówi Marek Stanielewicz, kustosz Domku Miedziorytnika i autor koncepcji katalogu. — Od lat budujemy pełną dokumentację jego dorobku, pokazując różne wymiary jego twórczości. Przypinki to jeden z najbardziej osobistych i niedocenionych wątków – dodaje.
Największy zbiór przypinek Eugeniusza Geta Stankiewicza ma natomiast Dział Dokumentów Życia Społecznego wrocławskiego Ossolineum.
Domek Miedziorytnika tętni życiem
W urodzinowym spotkaniu w Domku Miedziorytnika brał udział m.in. brat artysty, Janusz Stankiewicz, a także Michał Kasprowski, który z nim współpracował („Get projektował znaczki, a ja je wykonywałem”). Przyszło także wiele innych osób: gości było tylu, że z trudem się mieścili w niewielkim pomieszczeniu.
Warto podkreślić, że Domek Miedziorytnika tętni życiem nie tylko podczas urodzin artysty.
Eugeniusz Get-Stankiewicz - sylwetka artysty
- Get-Stankiewicz był artystą totalnym – tworzył plakaty, grafiki, rysunki, scenografie, rzeźby, działał także w szkle artystycznym. Jego dzieła – zarówno te monumentalne, jak geometryczny pomnik „Solidarności” czy tablica 1+1=2 na Jatkach, jak i drobne, często „niedostrzegalne” formy – świadczą o niezwykłej wyobraźni i wyjątkowym poczuciu humoru. Równie często głównym bohaterem jego prac był on sam – autoportret traktowany jako narzędzie autoironii, żartu, ale i głębszego komentarza.
- Choć posługiwał się wieloma technikami, szczególną sympatią darzył klasyczny miedzioryt. Rylcem potrafił stworzyć dzieła na poziomie największych mistrzów tej sztuki. Ten rodzaj grafiki – precyzyjny, wymagający cierpliwości i koncentracji – doskonale współgrał z charakterem jego refleksyjnej, pełnej ukrytych znaczeń twórczości.
- Eugeniusz Get-Stankiewicz urodził się 14 maja 1942 roku w Oszmianie na Wileńszczyźnie. Po wojnie zamieszkał we Wschowie, gdzie rozpoczęła się jego artystyczna droga. Studiował architekturę na Politechnice Wrocławskiej, a następnie grafikę w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu. Dyplom uzyskał w 1972 roku, tworząc projekt książki „Kochankowie z Toledo”. Od tego momentu zaczął intensywnie działać artystycznie, zakładając własną pracownię graficzną.
- Na początku lat 70. wraz z Janem Jaromirem Aleksiunem, Jerzym Czerniawskim i Janem Sawką stworzył unikalne zjawisko znane jako wrocławska szkoła plakatu. Charakteryzowała się ona dowcipem, ironią i inteligencją przekazu. W tym samym czasie Get pracował jako kierownik artystyczny w Ossolineum, a następnie przez lata był związany z wrocławską Akademią Sztuk Pięknych – najpierw jako wykładowca, a od 2003 roku jako profesor zwyczajny.
Eugeniusz Get-Stankiewicz zmarł 10 kwietnia 2011 roku. Rok później został pośmiertnie uhonorowany tytułem Honorowego Obywatela Wrocławia. Dziś jego prace stanowią nie tylko część dziedzictwa artystycznego miasta, ale też element miejskiej tożsamości.