wroclaw.pl strona główna Sport i rekreacja we Wrocławiu – najświeższe wiadomości Sport i rekreacja - strona główna

Infolinia 71 777 7777

°C Pogoda we Wrocławiu
Ikona powietrza

Jakość powietrza:

brak danych z GIOŚ

wroclaw.pl strona główna
Reklama
  1. wroclaw.pl
  2. Sport i rekreacja
  3. WKS Śląsk Wrocław
  4. Po pechowym remisie we Wrocławiu, Śląsk jedzie do Białegostoku
Po pechowym remisie we Wrocławiu, Śląsk jedzie do Białegostoku

fot. slaskwroclaw.pl

Zawodnicy Śląska Wrocław po ostatnim niefortunnym remisie we Wrocławiu (WKS stracił bramkę w ostatniej sekundzie meczu z Termalicą), w sobotę, w wyjazdowym spotkaniu, zmierzą się z Jagiellonią. W Białymstoku czeka ich jednak trudna przeprawa, gdyż podopieczni Ireneusza Mamrota w pięciu dotychczasowych meczach zdobyli aż 12 punktów.

Reklama

Zapewne ostatnie sekundy domowego spotkania Śląska Wrocław z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza były sennym koszmarem zawodników Jana Urbana przez poprzednich kilka nocy. To już drugi raz w tym sezonie, gdy wrocławianie tracą punkty w samej końcówce meczu. 

Wygrać z Jagiellonią i… kontuzjami

Piłkarze Śląska Wrocław na pewno będą chcieli zrehabilitować się za kolejną wpadkę w tym sezonie i spotkaniem w najbliższej kolejce Lotto Ekstraklasy z Jagiellonią Białystok przekonać swoich kibiców, by ci nie skreślali ich zbyt wcześnie. Zadanie wcale nie będzie łatwe. WKS-owi nie tylko przyjdzie mierzyć się z wyżej notowanym rywalem, który w dotychczasowej kampanii gra naprawdę skutecznie, ale także trener Jan Urban, wskutek licznych urazów zawodników, będzie zmuszony napracować się przy ustalaniu składu na ten pojedynek.

Jak wiadomo, od początku sezonu z kontuzjami zmagają się Adam Kokoszka oraz Kamil Dankowski, chociaż jak można usłyszeć w klubie, ich rehabilitacja przebiega zgodnie z planem i obrońcy powinni być gotowi na rundę wiosenną, biorąc przy tym udział w zimowym zgrupowaniu. Na początku sezonu urazu nabawił się Sito Riera, który sukcesywnie zwiększa obciążenia treningowe, lecz jeszcze na razie nie trenuje z drużyną. Ponadto z urazem walczy Robert Pich, który co prawda uczestniczy w coraz większej liczbie ćwiczeń, jednak w dalszym ciągu tylko pod czujnym okiem fizjoterapeuty.

Na domiar złego, w ostatnim ligowym spotkaniu do listy kontuzjowanych graczy dołączyli Jakub Kosecki i Dragoljub Srnić. Pierwszy na pewno nie uda się z drużyną do Białegostoku, obecność drugiego stoi pod małym znakiem zapytania.

– Riera, Kosecki i Pich na pewno nie pojadą do Białegostoku. Mamy na wyjazd 18 zawodników, licząc kilku młodych piłkarzy, którzy już są włączeni do kadry. Musimy sobie poradzić z brakami kadrowymi. Tak się złożyło, że te kontuzje się nałożyły, a dotyczą one piłkarzy z podstawowego składu. Szkoda, bo tak naprawdę oni dopiero wchodzili w rytm meczowy. Przyszli do nas w różnym stadium przygotowania do sezonu i dopiero dochodzą do optymalnej formy – mówił na przedmeczowej konferencji trener Jan Urban.

Czas zacząć piąć się w górę tabeli

W dotychczasowych spotkaniach drużyna Śląska Wrocław spisuje się niestety poniżej oczekiwań i trudno jej szukać w górnej części tabeli. Podopieczni Jana Urbana po pięciu meczach (1 zwycięstwo, 2 remisy i 2 porażki) plasują się dopiero na 13. pozycji, jednak co ciekawe, do czwartego Lecha Poznań tracą zaledwie trzy oczka. Zmasowana kontuzjami ekipa WKS-u musi wznieść się na wyżyny swoich umiejętności i udowodnić wszystkim kibicom i ekspertom piłki nożnej, że nie wolno jej przedwcześnie skreślać. Jagiellonia Białystok będzie trudnym rywalem, jednak jeśli Śląsk chce w końcowym rozrachunku liczyć się w walce o puchary, nie może pozwolić już sobie na stratę punktów.

– W mojej karierze trenerskiej nie miałem jeszcze takiej sytuacji, by w zespole zaszło tak dużo zmiany kadrowych. Potrzebujemy więc czasu, żeby się zgrać. To nie tylko nasz problem. Legia i Lech są w podobnej sytuacji. Czy liczę jeszcze na wzmocnienia? Tak. Nie ukrywam, że chcielibyśmy jeszcze kadrę uzupełnić. Mamy kilku młodych chłopaków, ale potrzeba też więcej doświadczonych graczy. Rozmawiamy, negocjujemy, ale potrzeba cierpliwości – dodał szkoleniowiec wrocławian.

Szczęście Jagiellonii w obecnej kampanii

Odmienne nastroje panują za to w drużynie Jagiellonii Białystok. Podopieczni Ireneusza Mamrota udowadniają, że wicemistrzostwo w poprzednim sezonie wcale nie było wynikiem przypadku, tylko ciężkiej pracy, która w tym sezonie również przekłada się na doskonałe wyniki. Choć wielu ekspertów uważa, że białostocki klub ma po prostu szczęście w obecnej kampanii, a ich gra pozostawia wiele do życzenia, to przecież zdobytych dotychczas punktów nikt im nie odbierze. Gracze Jagiellonii w pięciu dotychczasowych spotkaniach aż czterokrotnie zwyciężali i tylko raz musieli uznać wyższość przeciwników (1:3 z Sandecją Nowy Sącz).

Najskuteczniejszym zawodnikiem w ekipie sobotniego gospodarza meczu ze Śląskiem jest Irlandczyk Cilian Sheridan. Wysoki, bo mierzący aż 196 cm wzrostu napastnik Jagiellonii w obecnych rozgrywkach zapisał na swoim koncie trzy trafienia, jednak jak sam twierdzi, nie jest jeszcze w najwyższej dyspozycji. Miejmy nadzieję, że ta nie przypadnie na spotkanie z wrocławskim zespołem, do którego trener Mamrot ma duży szacunek.

– Nie wiem, czy Śląsk personalnie nie dokonał największych wzmocnień. Do drużyny dołączyło wielu uznanych zawodników, z Jakubem Koseckim i Marcinem Robakiem na czele. Z drugiej strony każdy trener potrzebuje czasu, aby poukładać zespół po swojemu. Najdobitniej świadczy o tym spotkanie z Bruk-Betem, w którym wrocławianie zasłużyli na wygraną, a stracili dwa punkty w ostatniej akcji. U nas była jednak większa stabilizacja, chociaż również w Jagiellonii nie uniknęliśmy transferów oraz kontuzji – mówi szkoleniowiec Jagiellonii Białystok Ireneusz Mamrot.

W sobotnim spotkaniu ze Śląskiem Wrocław w zespole Jagiellonii nie zagra Arvydas Novikovas. To efekt kontuzji, której litewski skrzydłowy nabawił się w meczu z Koroną Kielce.

– W sobotę na pewno nie będziemy mogli z niego skorzystać. W kontekście jego występu w meczu z Piastem Gliwice, o wszystkim będzie decydował czas – dodaje trener białostockiego zespołu.

19 sierpnia, sobota, godzina 20.30

Arbitrem głównym wyjazdowego spotkania Śląska Wrocław z Jagiellonią Białystok będzie Tomasz Kwiatkowski z Warszawy. W tym sezonie sędzia ze stolicy gwizdał już w jednym spotkaniu WKS-u. Niestety, w tym zakończonym pechową porażką z Zagłębiem Lubin 0:1. Miejmy nadzieję, że sobotni pojedynek, który rozpocznie się o godzinie 20.30, piłkarze Jana Urbana zakończą w zupełnie odmiennych nastrojach.

Bądź na bieżąco z Wrocławiem!

Kliknij „obserwuj”, aby wiedzieć, co dzieje się we Wrocławiu. Najciekawsze wiadomości z www.wroclaw.pl znajdziesz w Google News!

Reklama
Powrót na portal wroclaw.pl